,
Marcin / dziennik - Oszukać przeznaczenieSequentix...
Marcin / dziennik - Oszukać przeznaczenie
Witam, Mam na imię Marcin :pszczol: i postanowiłem podjąć się poprowadzenia tego oto dziennika. Ma on być moją motywacją w przykładaniu się do treningów, michy etc., a także wyznacznikiem poprawy mojej... hmm formy. Może po krotce przedstawię swoją osobę. Wiek: ostatnie dni 17 ( we wrześniu kończę 18) Wzrost: 170 cm <karzeł> Waga: dzisiaj 61 kg na czczo. Budowa: Asymetria lewej połowy ciała, pogłębiona w kończynach dolnych (różnicy pomiędzy udami i łydkami ok. 8 cm). Na dzień dzisiejszy skrót lewej kończyny dolnej 1,5 cm. Dawniej było 7 cm, ale wyleczone operacyjnie. Znaczny skrót stopy, ograniczona ruchomość "góra - dół" w stawie skokowym. Kończyna górna lewa również nieznacznie krótsza, nie przeszkadza mi to jednak w ćwiczeniach. (jedyną przeszkodą jest obniżona siła i wytrzymałość fizyczna lewej strony oraz słaby chwyt. Ręce mam jak wyrośnięte 12 letnie dziecko. Do większych ciężarów używam pasków). Asymetria na poziomie obwodu ramion: L: 34,5 cm P: 37,5 cm Ćwiczę już około 2 lata. Pierwszy rok był na zasadzie "chcę podnieść jak najwięcej, nie jedząc nic" Myślałem, że w ten sposób wyrabia się mięśnie i spala tkankę tłuszczową. :k: Byłem małym zapasionym knurem (zreszta nic się nie zmieniło;)) Po pół roku dźwigania 20 kg na klatkę w serii oraz machaniu piontkami na bajceps. Zauważyłem, że jedyne co mi rośnie to rozstępy. Krótko mówiąc jestem poorany jak pole przed obsianiem. na brzuchu mam mapę dorzecza Odry, pod pachami natomiast Wisły, na przedramionach rzek mniejszych. Dokładnie rok temu ważąc 57kg zacząłem ćwiczyć z głową (czyt. z jakąś tam dietą i jakimś tam sensownym planem, kupując jakieś tam suplementy). Wpierdalając pół kilo ryżu dziennie jedząc 5 - 6 posiłków + gainer. Waga skoczyła mi do 67 kg w ok. 8 miesięcy. Szybko jednak zauważyłem, że nie tędy droga, bo nie dość że pojawiły mi się nowe rozstępy to jeszcze dupa wylewała się niemiłosiernie, a wejście na 4 piętro było ciężką przeprawą. W czerwcu zredukowałem do 62 kilo i na tym poziomie się trzymam. Teraz miałem 2 tyg przerwy z czego tydzień spędziłem w szpitalu ze względu na dalsze leczenie stopy, jednak wyrok odroczono na następny rok po klasie maturalnej. Na diecie chlebowo - twarogowo - tuńczykowej spadłem kolejne 2 kg, z tym że spadły mięśnie, natomiast smalec na dupie i brzuchu ma się dobrze i trzyma się twardo :D. Muszę dodać, że mam też hiperlordoze kręgosłupa i lekką skoliozę wynikającą ze skrótu nogi, jednak nie patrze na to i wykonuje ćwiczenia takie jak np. MC. "Życioffki" przy wadze 65 kg: Wyciskanie na skosie ujemnym 2x70kg Martwy ciąg 1x90kg Przysiad 12x30kg %-)%-):k: Od poniedziałku mam zamiar wrócić na siłownie 2 tygodnie ćwiczyć planem FBW, który wyglądałby następująco: Zestaw A Klatka piersiowa: wyciskanie hantli na skosie dodatnim 3x10-12 Barki: wyciskanie sztangi siedząc do klatki 3x10 Triceps: pompki na poręczach 2x10-12 Plecy: martwy ciąg 2x10 podciąganie nachwytem szerzej niż szerokość barków do klatki 2x10 Nogi: suwnica pojedynczą nogą na zmianę (ciężar dostosowany do nogi lewej) 3x10 uginanie leżąc obunóż 3x10 (dałem tu obunóż ponieważ na siłowni gdzie ćwiczę jest strasznie chujowa maszyna do tego ćwiczenia i jedną nogą nie idzie a przy dwóch i tak się nie da wyeliminować unoszenia dupy) Biceps: uginanie ramion ze sztangą 2x10-12 Zestaw B Klatka piersiowa: wyciskanie sztangi na skosie ujemnym 3x10-12 Barki: wyciskanie hantli siedząc 3x10 Triceps: prostowanie na wyciągu podchwytem 2x10-12 Plecy: Wiosłowanie hantlą 2x10 Skłony na ławce rzymskiej z obciążeniem 2x15 Nogi: Przysiady ze sztanga na karku 3x10 Uginanie leżąc obunóż 3x10 Biceps: uginanie młotkowo na ławce skośnej 2x10-12 Rozkład tygodnia: Poniedziałek: zestaw A Wtorek: wolne Środa: zestaw B Czwartek: wolne Piątek: zestaw A Sobota: zestaw B Niedziela: wolne Liczę na to, że będzie to dobry okres na roztrenowanie przed przystąpieniem do budowania siły i w miarę czystej masy. Nie chcę popełnić błędu sprzed roku, zalewając się jak maciora. Na razie nie mam żadnego pomysłu na plan siłowy. HST? Dosyć dobrze na nie zareagowałem. Metoda shotgun? Przy ciężarach jakie dźwigam nie wiem czy miałaby sens. Narazie jestem zielony. Moją bolączką są wszelkie formy wyciskania, czy to na klatkę czy barki. Barki jak i klatkę piersiową mam w zaniku i to na rozwój tych grup oprócz nóg chciałbym nałożyć priorytet. Dieta (trochę liczona w tej chwili na oko, jest to wstępny szkic): I posiłek: 50g płatków owsianych jajecznica z 4 jaj smażona na oliwie, oleju z pestek winogron, lub oleju lnianym II posiłek: 50g ryżu brązowego lub makaronu razowego lub kaszy gryczanej 125g piersi z kurczaka gotowanej na parze warzywa: brokuły lub szpinak III posiłek: j.w. IV posiłek (przed treningowy): j.w. V posiłek: j.w. z tym że 100 g ryżu brązowego lub makaronu razowego lub kaszy gryczanej zamiast 50g VI posiłek: 100g chudego twarogu warzywa Warzyw nie rozpisuje dokładnie ponieważ szczerze to nie wiem ile będę ich jadł ze względu na kwestie finansowe. paczka brokuł kosztuje u mnie ok. 5 zł. A nie chcę nadmiernie naciągać mamy. Dieta jest nastawiona na masę. Suplemencja: Tu się zaczynają schody, ponieważ przy współczesnej szerokiej gamie ofert nie wiem, który produkt byłby najlepszy i najwydajniejszy. Sprawa wygląda tak, że mam do rozdysponowania ok. 500 - 600 zł. Więc szczerze powiedziawszy liczę na wasze doradztwo. jestem zwolennikiem dużej suplemencji, ponieważ wychodzę z założenia, że aby coś osiągnąć muszę sie porządnie wspomóc chemią. (wyłączając w tej chwili SAA i PH, które przy obecnym stażu/ wyglądzie, poprostu nie miałyby najmniejszego sensu.) Po treningu FBW chciałbym wziąć pojedynczą buforowaną formę kreatyny. Monohydrat, lub orotan. Łykać ją 5 tyg. następnie 5 tyg. przerwy i wejść na jakąś petardę co by mnie rozkurwiła w kosmos :k:. XP + HP? Narazie planowany zakup supli to: - BCAA Xplode Olimpu albo Anticatabolix FA - Omega 3 łykana 2x dziennie (II posiłek, kiedy jestem w szkole oraz po treningu) - jakieś carbo (moglibyście mi coś polecić, żeby to nie była sama glukoza po której boki rosną w oczach) a jak nie to zapewne wybiore vitargo FA - witaminy i minerały Olimpu, jednak mam wątpliwości, bo pewien człowiek, którego się pytałem powiedział, że są zbędne bo może dojść to hiperwitaminozy. - ZMA apteczne, lub xxl - Białko Ostrowia WPC, albo izolat łykane w ciągu dnia w szkole tak "na wszelki wypadek" i poł godziny po treningu po węglach. - Pojedyncza forma kreatyny teraz. Stack w okolicach stycznia. Jakbym coś pominął bym był wdzięczny za jakąkolwiek formę pomocy. Dużo oczekuję osiągnąć w tym roku nie wiem czy nie za dużo. Jestem na skraju depresji i załamania nerwowego, chodzę w dużych bluzach, a kortyzol w moim organizmie osiąga stężenie krytyczne %-)%-). Mam kilka osobnych pytań, jakby mi by się coś przypomniało, będę pytał na bieżąco. 1. Czy przysiady i martwy ciąg mogę wykonywać na boso? Pod lewą nogę bym podstawiał podkładkę. 2. Czemu służą box przysiady? Znalazłem jakieś niejasne wyjaśnienie w internecie, które jednak mnie nie usatysfakcjonowało. Czy przy moim przypadku byłyby dobrym wyjściem? 3. Czy bawić się w rozkład węgli i białek i jeść inaczej w dzień treningowy i nietreningowy? Krótko mówiąc w treningowy więcej, a w nietreningowy mniej. Trochę się rozpisałem, jeśli komukolwiek będzie się chciało to czytać i udzielić kilku wskazówek, będę wdzięczny. Chciałbym, żeby chociaż na papierze wszystko było dopięte na ostatni guzik. Wybrałem sobie bardzo nieodpowiedni dla mnie sport, najniewdzięczniejszy, ale i zarazem najwdzięczniejszy%-). I na dzień dzisiejszy jest on w moim istnieniu na miejscu drugim zaraz po maturze. Zatem zaczynamy zabawę :) Nie ma bata! Będę śledził bo samozaparcia masz widzę sporo. Pierwszy post zachęcający do czytania. Chłopie, daj chociaż 100 a nie 50g ryżu, 50g jest dobre dla bab %-) Tak samo 100g twarogu... daj chociaż kostkę. Na razie odpuść suple, zostaw sobie tylko białko, odłóż kasę na potem, o wiele bardziej się przyda. wrzuc jakies zdjecia druga sprawa, piszesz, ze nie chcesz naciagac mamy za bardzo jesli chodzi o diete, a za chwile, ze masz do rozdysponowania 500 - 600 zeta na odzywki. HALO?:mlot: Ziomal- Dzięki, zobaczymy co z tego wyjdzie. Krisss_zaw Dziennie i tak wychodzi mi ok. 180g węgli co daje ok. 3,5g/kg suchej masy. Nie chce się zatuczyć, jeśli waga będzie stała w miejscu i boków nie zaleje to będę podbijał trochę kalorie. Chociaż wciąż nie wiem czym się bardziej sugerować. Kalorycznością czy zawartością węglowodanów i tłuszczy. Poczytam mądre arty na dniach. ;) Białka licząc na oko wychodzi mi 120 - 130g nie licząc odżywek.Odżywki muszę jakieś kupić, bo działają na mnie motywująco. RN9ne- foty będą albo jutro albo w czerwcu w zestawie "teraz, koniec masy, po redukcji". Zależy od tego jak na nich wyjde. %-) A co do kasy to pracowałem półtora miesiąca i chcę przeznaczyć na prochy część wypłaty. Jedzenie oczywiście dostarczają rodzice, jednak, żeby nadmiernie ich nie naciągać będę czasem sam robił zakupy ze swoich środków. Hahahahah , 3,5g to chyba że na redukcji xD Ja wpierdalam po 10g/kg suchej masy ciała i jeszcze za bardzo nie ruszyłem %-) 1 załącznik(i) Trzymam kciuki wierząc że masz wystarczająco dużo silnej woli i motywacji aby krok po kroku realizować swoje plany. Powrót króla Witam Wypiska z dzisiejszego treningu: Długość treningu razem z rozgrzewką: 60min. rozgrzewka w postaci 10 min. na rowerze stacjonarnym + wymachy łapami. %-) 1. Wyciskanie hantli na skosie dodatnim: 12x12,5kg 12x17,5kg 12x17,5kg 2. Wyciskanie sztangi siedząc do klatki: 12x20kg 12x25kg 12x25kg 3. Pompki na poręczach: 12xmasa ciała 12xmasaciała 4. suwnica jednonóż: 10x20kg 10x25kg 10x25kg 5. uginanie podudzi leżąc: 10x20kg 10x25kg 10x25kg 6. martwy ciąg: Nie zrobiłem. Wyjaśnienie w komentarzu. Zamiast tego ławka rzymska 3x20p z 20kg talerzem 7. Podciąganie podchwytem na drążku: 10xmasa ciała 8xmasa ciała 6xmasa ciała 8. Uginanie ramion ze sztangą stojąc: 12x20kg 12x25kg Komentarz: 1. Ciężar śmieszny, ale akurat na 12 pow. 2. j.w. 3. j.w. 4. zadziwiająco lekko, ciężar dostosowany do lewej nogi, a więc i opisuje tylko odczucia lewej nogi. %-) 5. Nie było źle. 6. Jakby to powiedzieli niektórzy "chuj nie robota". Ani wąsko, ani szeroko, ani sumo, ani nic. Raz, że sztanga jeździ mi chamsko po nogach (myślę ze winę ponoszą tutaj krótkie ręce). Dwa, że nie mogę zejść do końca. Nie wiem czy winne są przykurcze, czy inny diabeł. Pomijam już dyskomfort w wyniku braku stabilności stopy. Niemożliwe jest, żeby pół roku temu robić w miarę normalnie to ćwiczenie, a teraz takie problemy. Ławka rzymska bez problemu. 7. Zamieniłem nachwyt na podchwyt, ponieważ zwyczajnie nie miałem już siły. 8. Nie było problemu. Komentarz ogólny: Psychika i samopoczucie potreningowe 2+/6. Ciężar na gryfach podobny do tego jakim machają dziewczyny z gimnazjum. Ogólnie czuje zmęczenie po przerwie. Chciałem jeszcze porobić brzuch i 15 min pojeździć na rowerku, ale odpuściłem. Wkurwia mnie martwy ciąg, ponieważ było to ćwiczenie z którym wiązałem duże plany na przyszłość. :wisien: W następnej sesji spróbuje boso. Muszę przyłożyć większą uwagę do rozciągania. A jak nie to zastąpie czymś innym, może "dzień dobry". Będę śledził. Powodzenia - oby zaangażowania nie zabrakło. Walcz! Witam. 18.08.2010 Zestaw B Rozgrzewka na rowerze stacjonarnym + machanie łapami. 1. Wyciskanie sztangi na skosie ujemnym: 12x40kg 12x45kg 8x50kg 2. Wyciskanie hantli siedząc: 12x12,5kg 10x15kg 10x16,5kg 3. Prostowanie ramion nachwytem: 12x15kg 12x20kg 4. Przysiady ze sztangą na karku: 10x20kg 10x25kg 10x25kg 5. Uginanie podudzi leżąc: 12x20kg 12x25kg 12x27,5kg 6. Wiosłowanie hantlą: 10x22,5kg 10x27,5kg 7. Skłony na ławce rzymskiej: 15x masa ciała + 20kg talerz 15x masa ciała + 20kg talerz 15x masa ciała + 20kg talerz 8. Uginanie ramion młotkowo na ławce skośnej: 12x7,5 kg 10x10kg Komentarz: 1. Ok, w ostatniej serii dostałem niemocy przy 7 powtórzeniu, nie mam pojęcia z czego to wynikało. Pozostał niedosyt. 2. Mógłbym robić głębsze powtórzenia. Zbytnia ambicja i atak na ciężar, który jednak nadal jest śmieszny. 3. Zapomniałem się i zamiast podchwytem zrobiłem nachwytem. Linka na maszynie coś opornie chodziła jakby tarła o coś. Musiałem dobić prostowaniem w opadzie hantelką 4kg. 4. Co tu mogę napisać... Ciężko wzdychałem wpisując obciążenie.%-) 5. ok, chociaż maszyna pozostawia wiele do życzenia wg. mnie. Nie ma spadku na dole, i dupa idzie do góry. Wiem, że to nie jest wytłumaczenie, Ronnie Coleman robił formę w Metroflex... ale ja nie jestem Ronnie.:przytul: 6. Nie było problemu, mogłem zrobić 3 serie ale pozostałem na 2. Nie wiem czemu, poprostu. 7. Nie było problemu. 8. Druga seria trochę była pajacowana. Gryfy z ogumieniem spowodowały, że musiałem użyć pasków (moje ogromne dłonie), ale jakoś podołałem. Ogólny komentarz: Trening lepszy niż poniedziałkowy, głównie ze względu na dobór ćwiczeń, które mi bardziej odpowiadają (pomijając przysiady%-)). Ogólnie dzień niezły, pomału wchodzę w rytm jedzenia co 3h. Zwiększam porcje. Niestety z powodów logistycznych jeden posiłek był przesunięty z 3h do ponad 4h. Póki co, zaraz będę jadł potreningowy, który będzie 4. Najwyżej będę czekał do 1 i zjem ten piąty. Muszę przestawić się na wcześniejszą porę wstawania, bo po prostu nie wyrabiam się z jedzeniem. |
Menu
|