,
Prosty sposób na kłopoty z gaźnikiemSequentix...
Prosty sposób na kłopoty z gaźnikiem
Dziś stała się rzecz której bym się nigdy nie spodziewał, wyciągnąłem motor z garażu, odpaliłem, ruszam z miejsca, a tu silnik zaczyna się dusić, ksztusić i zgasł :( Już rozbierając zauważyłem pewne niedociągnięcia, ale po rozebraniu i wyczyszczeniu gaźników silnik powrócił do życia :) Przyczyna takiego stanu rzeczy prosta, ten kto poprzednio rozbierał gaźniki chciał chyba "polepszyć" szczelność gaźników i wszystkich króćców mocowanych do gaźnika i wszystko poskładał na świetny czerwony silikon, łącznie z pokrywą komory pływakowej :mur: , a jaka ładna galareta robi się z silikonu przy kontakcie z benzyną każdy powinien wiedzieć, pewnie jakieś fragmenty trafiły do gaźnika(ów) i dosłownie odcięły dopływ paliwa. Morał z tej opowieści taki jeśli po czyszczeniu gaźników chcesz rozbierać je ponownie składaj wszystko na silikon :mur: I przy okazji mam pytanie czy możliwe że przypadkowo załatwiłem świece, bo na niskich obr zachowuje się jak by nie palił na jeden cylinder, a tak powyżej 2,5 tyś wszystko wraca do normy ?? Czy może to dalej gaźniki ?? Albo dalej zapchana dysza (wygląda, że od wolnych obrotów), albo synchronizacja nie halo. Silikon "dobry" jest na benzynę, ale lepsze efekty miałem kiedyś jak ktoś posmarował sobie przepustnice szuwaksem w aerozolu pt. mosiądz. Łoł.......... totalny odlot:dizzy::mur: |
Menu
|